Do przedszkolnej grupy Żabek uczęszczał Kazik. Chłopiec miał 5 lat, rude, kręcone włosy i ciągle był z czegoś niezadowolony. A to mówił, że źle namalował pieska – choć go pani Asia pochwaliła. Kolejnym razem, że nie umie zapiąć guzika w swetrze – ale nawet nie spróbował…. i tak dalej, w kółko.
Pewnego dnia w przedszkolu dzieci obchodziły Dzień Pozytywnego Myślenia. Pani poprosiła, aby każdy powiedział o sobie coś miłego. Pierwsza wyrwała się Dorotka.
– Jestem bardzo mądra i lubię oglądać filmy przyrodnicze – powiedziała jednym tchem.
– Ja kocham zwierzęta – dodała Małgosia.
– A ja uwielbiam grać w piłkę – odezwał się największy rozrabiaka w przedszkolu, Michał.
– Lubię razem z babcią piec ciasteczka owsiane – oznajmił Maciek. Wszyscy wiedzieli, że Maciek uwielbiał jeść słodycze. W swojej śniadaniówce zawsze miał cukierka i ciasteczko owsiane.
Z całej grupy, jedynie Kazik nic się nie odzywał, tylko z uwagą słuchał wypowiedzi innych dzieci.
– A może… Ty Kaziu powiesz coś miłego o sobie? – poprosiła pani Asia. Wtedy Kazik się rozpłakał.
– Co się stało? – zapytała zmartwiona pani.
– Bo ja proszę pani nic nie potrafię! Naprawdę nic! – odparł zapłakany Kazik, wycierając nos w rękaw swojego swetra.
– Niemożliwe. Każdy z nas ma jakiś talent i lubi coś robić – powiedziała pani.
W tym czasie zapadła cisza, a Kazik poszedł do kącika zabawek, przytulił misiai płakał dalej.
Wtedy Krzyś zaproponował – Proszę pani, a może każdy z nas powie coś miłego Kazikowi! I narysuje coś coś dla niego!
– Świetny pomysł Krzysiu! – poparła pomysł pani Asia z uśmiechem na twarzy. No to, kochane dzieci zabieramy się do pracy! Przedszkolaki szybko zabrały się do rysowania. Pani zrobiła tytułową stronę z napisem Dla Kazika, zebrała wszystkie prace i zaprosiła dzieci na dywan. Kazik przyszedł, jednak nadal był smutny. Każde dziecko opowiedziało, co narysowało dla Kazika i dodało od siebie miłe słowo. Zaczął Alan:
– Kazik zawsze sprząta zabawki. Wtórowała mu Zosia:
– Prawda, i odkłada je na swoje miejsce.
– Tylko Kazik lubi szpinak i dlatego zjada kopytka ze szpinakiem – odezwała się Agatka.
– Rysuje najlepsze wyścigówki! – krzyknął Jacek. Kazik uważnie słuchał, a na jego twarzy pojawiło się zdziwienie i uśmiech.
– To umiem tyle rzeczy zrobić? Niemożliwe! – powiedział Kazik nieśmiałymi cichutkim głosem. I umiem z tatą budować igloo!
Wszyscy bili brawo Kazikowi, chłopiec w końcu powiedział coś pozytywnego o sobie. Pani Asia podeszła do Kazika, przytuliła go i powiedziała: – Jestem z Ciebie dumna.
Od tego czasu Kazik nie narzekał i z uśmiechem wykonywał zadania. Nazajutrz, kiedy na obiad były kopytka ze szpinakiem, chłopiec oznajmił z radością:
– Kocham szpinak! A kopytka ze szpinakiem wprost uwielbiam!
Opracowała mgr Edyta Zaręba
(na podstawie opowiadania Kamili Gurgul)